sobota, 4 października 2008

Warszawa i Renault na dobry początek ;)

Temat motoryzacji interesował mnie już od najmłodszych lat. Pamiętam, że już w przedszkolu tata i wujek, czasami celowo, a czasami bezwiednie, kierowali moją uwagę na samochody. Lata mijały, auta na ulicach zmieniały się, a moje zainteresowanie nimi stawało się coraz silniejsze. Aby móc podziwiać klasyki, jak i najnowsze dzieła designerów, zacząłem kupować wszelkie tytuły prasy motoryzacyjnej w ilościach, na jakie pozwalało mi otrzymywane od rodziców kieszonkowe. Sterty gazet, poupychane w różnych miejscach pokoju, rosły, aż z czasem zaczęły zajmować więcej miejsca niż książki i ubrania. Po latach, w 2002 roku, pojawiła się konieczność przeprowadzki z mojego rodzinnego Kutna do Poznania. Większość z moich motoryzacyjnych magazynów została w Kutnie u mojej babci, gdyż podczas przeprowadzki nie starczyło na nie miejsca w samochodzie. W tym samym roku rozpocząłem naukę w liceum, a nawał zajęć w szkole wraz z innymi zainteresowaniami spowodowały, że na tematy związane z motoryzacją uwagę zwracałem już znacznie rzadziej. Jednakże szczególnie silne zmiłowanie do starych samochodów pozostało, i tak, pewnego dnia, podczas poszukiwań w Internecie zdjęć starych aut z okresu PRLu, trafiłem przypadkiem na strony forum dyskusyjnego miłośników modelarstwa, na których toczyła się właśnie zacięta dyskusja na temat nowej serii zeszytów wydawnictwa De Agostini zatytułowanej "Kultowe auta PRL-u", do których dołączone miałby być modele samochodów właśnie z tej epoki. Po długich poszukiwaniach udało mi się w końcu trafić na kiosk, w którym pierwszy numer serii wciąż był dostępny. Dołączono do niego auto, którego ponad 20-letnia historia zawsze mnie fascynowała - jasnoniebieską Warszawę M20 w skali 1:43. Skuszony ceną 7 zł postanowiłem zakupić modelik. Po rozpakowaniu z blistra okazał się całkiem fajnie wykonany, szczególnie biorąc pod uwagę niewysoką cenę. Pamiętam, że kilka miesięcy wcześniej, przeglądajc zasoby Allegro, znalazłem podobną Warszawę, ale w cenie blisko 100 zł! Był to zapewne jeden z modeli z krótkiej serii aut PRLu wypuszczonej próbnie na rynek przez De Agostini kilka miesięcy wcześniej. Następnie, zachęcony zapowiedziami kolejnych kultowych aut takich jak Syrena, Wartburg czy Trabant, w mig postanowiłem złożyć przez Internet zamówienie na prenumeratę. I oto właśnie oczekuję na przesyłkę z kolejnymi dwoma modelikami :) Na prenumeracie przygoda się jednak nie zakończyła. Wertując z ciekawości strony Allegro doszedłem do wniosku, że modeliki w skali 1:43 nie są już tak drogie jak przed laty i że wiele fajnych aut kupić można po bardzo okazyjnych cenach. Od razu zacząłem sobie wyobrażać, jak fajnie mogłaby wyglądać kolekcja miniatur różnych zabytkowych aut, możliwość ustawienia ich obok siebie, porównania gabarytów, linii karoserii. Szybko podjąłem więc kolejną decyzję - zakładam kolekcję! :D Kilka dni później kupiłem okazyjnie bardzo ładny modelik Renault Dauphine z 1961 roku, oraz niebieskiego Renault 12, na którego dostawę właśnie czekam. Jak na razie kolekcja składa się więc z zaledwie 2 aut, ale kolejne 3 (prenumerata i Allegro) są już w drodze. A oto zdjęcia moich aktualnych zasobów:




1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hej! Dobry blog. Zajrzyj na mój :)
http://wiktorski.blog.onet.pl/
Pozdrawiam!